Tu i ówdzie w opisach i rozmowach z teamem pojawia się magiczne i tajemnicze słowo: "gameday". Co ono oznacza?
Czasem przychodzi taki moment, że trzeba coś zrobić szybko, pilnie, a jest to dość czasochłonne. Pakujemy sie wówczas, kupujemy kupę jedzenia, trochę piwa, i jedziemy na GameDay - bądź to do kogoś na domek za miasto (to w wersji lux), albo po prostu do kogoś kto ma pusta chatę). Zaczynamy koło 8 czy 9tej, i ciężka praca do późna - czasem do 22giej, czasem do północy... oczywiście od czasu do czasu przerwa na jedzonko (niektórzy maja duże potrzeby konsumpcyjne), mile widziane jest spożywanie alkoholi w racjonalnych ilosciach ;) A z rana - to samo - i tak przez dwa dni :)
Naprawde dużo mozna zrobic, i mimo wielu godzin pracy - jakos tak lżej i przyjemniej sie pracuje w zupełnie innych warunkach.
3 komentarze:
I nieodłaczny tekst każdego GameDaya:
[x] - Dużą masz lodówkę?
[gospodarz] - No całkiem całkiem.
[sz] - I tak będzie za mała.
GameDay, GameDay... lodówka, piwo, chata... to jakieś nowoczesne określenie na imprezowanie w regularnym czasie pracy? :D
No po % nabierają kreatywności a potem tygodniami znajdują nowe bugi :P
Prześlij komentarz